Nowy użytkownik    Logowanie 
» O MNIE
autor: fred Zobacz profil Kontakt  Modyfikacja artykułu: 2012-08-27 17:46:27, odsłon: 5375


Mieszkam w Świnoujściu, kontakt gg 3214424.

Na początku było srebrne uno fire 1,0 FIRE 5d `98, ale fascynacja motoryzacją zaczęła się u mnie od motorowerków, później pojawił się fiat 126p FL czerwony ;)
też miło go wspominam, jednak nie jeździ mi się nim tak dobrze jak jeździło się kiedyś, pewnie drogi mamy teraz gorsze, no i ja troszkę urosłem.

Niestety srebrny stał się dawcą części, zrobił ponad 300tyś km, i niedawno doszedłem co go ugryzło, że odmawia współpracy. Jeden z zaworów okazał się słabszy.

Kliknij żeby powiększyć
zaworek


Kliknij żeby powiększyć
głowiczka


Po ok 70 tyś km zamontowałem mu gaz, instalacja tartarini, jednopunktowy wtrysk, ze zbiornikiem w kole 45litrów (37-38 gazu), bardzo jestem z niej zadowolony, bardzo duże znaczenie miała fachowość montażu.
Zamontowałem mu też komputerek który pokazywał zużycie paliwa i kilka innych funkcji, na 38 litrów pokazywał stan paliwa w zbiorniku z dokładnością lepszą niż 0,2 litra. Wskazania ekonometru, bardzo wpływały na płynność jazdy jak i lekkie popuszczanie pedału gazu ;)
Zużycie: paliwo 4,5 - 7,5 gaz 4,9 - 9,5 litrów/100km prędkość max ok 165km,
Zużycie paliwa na postoju ok 1litra na godzinę (informacja z komputerka, bo przecież nikt nie tankuje by zobaczyć ile spala auto na postoju) autostrady w Niemczech ponad 180 (niestety prędkościomierz ma tylko 180km/h)
Niestety takie prędkości to zbyt duże ciśnienie oleju i pewnie nie tylko, ale będę myślał co by tu udoskonalić, bo miło jest wykorzystać potencjał autka.

W tej chwili na "warsztacie" mam:
czerwone uno `98 1,0 FIRE 5d,
czerwone uno `98 1,0 FIRE 5d+gaz,
białe palio weekend `99 1,4 8v+gaz,
czerwone uno `96 1,4 FIRE 5d.
czerwony fiat 126p FL `88
srebrne uno`98 1,0 FIRE 5d + gaz - dawca części

Dlaczego tu jestem? chcę by autka służyły mi jak najdłużej i wiem że diabeł tkwi w szczegółach, chętnie posłucham dobrych rad co i jak robić i pewnie wielu rad mogę już udzielić.
Aktualnie dłubię silniczek 1,0 fire, postanowiłem go wyczyścić, rozebrana głowica, rozebrany blok i jak starczy czasu i chęci rozbiorę skrzynię biegów.
Udało mi się już wyczyścić i zregenerować alternator, rozrusznik, niedługo zabiorę się też za maglownicę.
Aktualnie jeżdżę czerwonym unem 1,0 fire z gazem w którym czeka mnie remoncik silnika, na pewno uszczelka pod głowicą i trochę prac blacharsko lakierniczych, kupiłem go ze względu na instalację gazową.

Planuję zrobić kompletny remoncik silnika (w sumie kilku), mam taki plan by wyczyścić wszystko jak należy i zastosować najlepszy olej, znalazłem taki : petronas 5W60, liczę na to, że przy prędkościach 160-180 nie będzie już mi wydmuchiwało uszczelek. Bardzo będę wdzięczny za wszelkie porady.

» Wycieraczka przednia
2012-05-06
W sumie nie pamiętam jak to dokładnie z tą wycieraczką jest, rozwiązanie nie jest głupie, bo przecież i mercedes takie stosuje, ale w UNO jest troszkę niedopracowane.
Długi okres czasu jeździłem głównie z prędkościami powyżej 120km/h i bardzo mnie denerwowało że wycieraczka zamiatała wodę na stronę kierowcy... uciekała a pęd powietrza rozmywał wodę przed oczami kierowcy. Złotym środkiem okazało się zastosowanie dobrej jakości "niewidzialnej wycieraczki" i tak jak na instrukcji powyżej 40 km/h woda po prostu znikała z mojej przedniej szyby.
Jednak ostatnio jeżdżę wolniej a nawet bardzo wolno, lub tylko siedzę w autku... a coś z moją wycieraczką jest nie tak... z jednej strony dochodzi za nisko, z drugiej za wysoko... po za tym nie mogę dobrać optymalnej długości pióra... więc w ruch poszła flexa i migomat. zdjęcia i filmik będą niedługo... niech tylko się rozpada ;), na razie jestem na etapie prób, nie mniej już jestem z siebie dumny. Zmieniłem długość ramienia, wprowadziłem drobne przesunięcie środka nacisku jak i kąta przylegania pióra do szyby, jest zdecydowanie lepiej i polecam taką modyfikację. Na koniec wymęczone ramię pomalowałem podkładem akrylowym i farbą akrylową czarną.

Kliknij żeby powiększyć
W1
Kliknij żeby powiększyć
W2
Kliknij żeby powiększyć
W3
Kliknij żeby powiększyć
W4

















» opony
2012-05-06
OD 1998 ROKU ZROBIŁEM PEWNIE PONAD 0,5 mln km i troszkę opon mi się przewinęło i powiem tak: hamulce i opony rzecz bardzo ważna, sam osobiście mam uraz do dębicy vivo fajnie się zachowują nowe nawet jak się jedzie bardzo szybko (w takich warunkach 120km/h to już głupota czyli bardzo szybko) , na suchej nawierzchni też pięknie, tylko zawsze przychodzi taki moment kiedy trzeba gwałtownie się zatrzymać ja w tych oponach zawsze czułem się jak na nartach... po prostu jechałem do przodu dalej... teraz miałem okazję kupić używane wielosezonowe maxxis (używałem je w warunkach zimowych), kupując sugerowałem się kształtem bieżnika i dotykiem samej opony, gdy je założyłem, byłem w szoku, miękkie ale bardzo precyzyjne no i najważniejsze już kilka razy poczułem że mogę na nie liczyć. W sumie miałem jakieś micheliny, bfgoodrich, firestony i jeszcze jakieś, które nie przykuły za bardzo mojej uwagi, głupio mi że nie zapisywałem od razu swoich odczuć, bo po czasie ciężko spamiętać nazwy tych modeli i w sumie najważniejszej rzeczy czyli warto czy nie warto zakładać :)

» lampka podświetlenia tablicy
2012-05-09
Jaka jest wszyscy wiedzą, przychodzi jej czas i tyle.. oczywiście skorodowane styki... (nie chcę używać przekleństw, ale jak można nazwać kogoś kto zatwierdził łączenie drutu miedzianego z końcówkami z innych metali...a na dodatek wszystko pracuje w warunkach atmosferycznych... zwykłe ogniwo które z czasem się wyczerpie)
Kupiłem uniwersalny uchwyt na żaróweczkę i wyciągnąłem złączki.
Stare otwory w oprawce lampki rozwierciłem cieniutkim wiertełkiem, złączki idealnie się wpasowały. Oczywiście wcześniej wlutowałem w nie przewody, na koniec zabezpieczyłem poxipolem 2 składnikowym, dokupię jeszcze silikonu typu fixall i pokryję wychodzące przewody. zastanawiam się tylko jak zabezpieczyć styki z żaróweczką.
Teoretycznie mogłem kupić całą lampkę od malucha za jakieś śmieszne pieniądze 10-20 ZŁ ale nie miałbym tyle zabawy, Wy jeszcze możecie zastanowić się co zrobicie ze swoją lampką :) kupiłem też ledy do tej lampki, zobaczymy czy jakieś się sprawdzą :)
Fotki w przyszłości :)

» Generalny remont silnika
2012-05-09
W sumie ilu fachowców tyle zdań, a co Wy na ten temat sądzicie?
Moje zdanie jest proste jak można to trza robić wszystko, wtedy działa, chociaż nie zawsze jest czas i pieniądze.
więc od początku wymieniamy uszczelkę pod głowicą
jak wypolerować blok w miejscu przylegania uszczelki? i nie nasyfić w cylindrach?
jak oczyścić tłoki bez ich wyciągania i czy je w ogóle czyścić? no i czy na ludzkie oko można stwierdzić czy potrzebne jest planowanie głowicy?
a co z zaworami? ja zakładam, że zawory posłużą 300tyś km, oczywiście wszystko zależy od tego jak się eksploatuje silnik, ale warto mieć na uwadze że jak się coś dzieje z silnikiem to trzeba to jak najszybciej robić, częstym problemem w fiatach jest termostat - jeżeli silnik ma posłużyć, najmniejsze objawy jego niesprawności kwalifikują go do wymiany.

» klucz do świec
2012-05-10
znacie powiedzenie: dobre bo chińskie?
ilu z Was kupiło klucz do świec i zastanawiało się do czego on tak na prawdę ma służyć...
pierwszy ułamałem bardzo szybko, nie udało mi się wykręcić jednego kompletu świec ;)
drugi miałem tak dla zasady
ale przyszedł moment że chciałem wykręcić świece... więc wziąłem flexa i w łączniku wyrzeźbiłem wzór główki śruby, miała być 15, ale troszkę poszedłem dalej wyszła 14, chwila nieuwagi i mogło się skończyć na 13-tce :) więc teraz biorę nasadkę 14 w nią wsadzam kluczyk, przedłużkę i klucz... z kompletu z nasadkami... w najgorszym razie wsadzam jeszcze pręt od podnośnika... i żadna świeca mi się nie oprze... tanie a dobre. Można? oczywiście.

Kliknij żeby powiększyć
made in China
Kliknij żeby powiększyć
rebulid by FRED :)

i najważniejsze , ostatnio musiałem użyć rączki od lewarka jako przedłużenie dźwigni, pomimo ramienia ok 70 cm naciągnąłem sobie ścięgna... więc uważajcie i nie przesadzajcie (ale klucz dał radę :) świeca odkręcona !!!)

» BEZPIECZEŃSTWO CD...
2012-05-11
Jest coś czym się chcę pochwalić, czy wiecie od kiedy używacie jakiejś skrobaczki?
to ja Was zaskoczę mam skrobaczkę którą mam od chyba 1988 roku, jest już lekko przyrdzewiała, ale dalej sprawuje się znakomicie. W sumie to nie jest skrobaczka tylko zbieraczka wody z szyb, składa się z 2 blaszek jednego drucika 3 nitów (ze względu na pewne dolegliwości wieku wymienione na śrubeczki) i gumowego wkładu takiego jak w piórach wycieraczek - i właśnie to jest rewelacyjne, bo przecież pióra są tak zrobione by perfekcyjnie zbierać wodę z szyby i można ten wkład wymienić kiedy uznamy że już się wysłużył. Nawet lekko przyszronione szybki nie są problemem dla takiej zbieraczki.
Gdyby ktoś znał jakąś firmę która coś podobnego by chciała wyprodukować z tworzywa, to podeślijcie ich do mnie bo mam jeszcze ciekawy pomysł na udoskonalenie tego produktu ;)

i oto prezentacja:

Kliknij żeby powiększyć
zbierak
Kliknij żeby powiększyć
i druga strona


i obiecane szybki oklejona tylna i widok z zewnątrz przez oklejoną boczną, od razu wspomnę że auto już kilka latek stoi, pod gołym niebem i nieużywane, wcześniej woziłem w nim kartony i folia na tylnej szybie ma z tego powodu uszkodzenia (zadrapania) przy okazji zauważyłem że folia zrobiła się jaśniejsza od słońca.. a widać to w miejscu gdzie była wycieraczka tylnej szyby.. tam jest ciemniejsza :)

Kliknij żeby powiększyć
widok z zewnątrz i ślad po wycieraczce
Kliknij żeby powiększyć
ze środka
Kliknij żeby powiększyć
tylna
Kliknij żeby powiększyć
widok z zewnątrz na boczną



» OBUDOWA FILTRU POWIETRZA
2012-05-15
Wczoraj coś mnie naszło... i z 3 obudów filtra powietrza w uno Fire 1.0 zrobiłem jedną, szkoda że nie mam tylu rączek żeby robić fotki. W jednym coś nie tak z samym elementem termostatu, w drugim ułamał się uchwyt zaczepu klapki, a trzecia obudowa się rozszczelniła.
Elementy termostatu są dosyć proste w montażu, niestety trzeba się wykazać zręcznością. Wciskamy sprężynę termostatu i wyciągamy sam termostat, wtedy możemy wyciągnąć mechanizm dociskający. Termostat należało by sprawdzić.
Oczywiście jak wszystko w naszym aucie tak i termostat jest skazany na niepowodzenie... w środku termostat ma uszczelkę która pęcznieje od oparów paliwa i oparów oleju, oczywiście ulega też zabrudzeniu.
Metoda jest taka : termostat ma pręcik który się wyciąga, ja wszystko płukam środkiem do mycia silników później woda... i smaruję pastą ate do tłoczków hamulcowych.
Po wsadzeniu termostatu do lodówki powinno się dać wsunąć pręcik aż do końca, w temperaturze pokojowej po chwili powinien się troszkę wysunąć, następnie kładę na rozgrzany palnik (gaz już wyłączony, wcześniej zagotowałem wodę) po chwili pręcik wyskakuje więc jest ok :)
W sumie takie sprawdzenie termostatu powinno podlegać okresowym przeglądom. W moim przypadku 2 okazały się zupełnie martwe a trzeci wychylał się tylko o jakieś 2 mm przy zmianie temperatury. Pręcik popychający klapkę jest nagwintowany i obracając nim możemy ustawić pozycję zamknięcia klapki. Pozycja ta powinna być taka że przy całkowitym schowaniu się pręcika klapka powinna zatykać dolot zimnego powietrza, w temperaturze ok 15-20 stopni klapka będzie częściowo odchylona
Od spodu osłony przy wlocie ciepłego powietrza mamy wkręt, służy on do odblokowania rurki wlotu powietrza (niestety nie wyciągniemy jej , ale delikatnie manipulując rurką mamy możliwość wyciągnięcia klapki. Częste nagrzewanie i studzenie silnika plus drgania, powodują wytarcie ośki klapki, (u mnie jedna całkiem się starła). I tu warto by było pomyśleć jak zregenerować klapkę.

Generalnie najprościej było by kupić nową osłonę bo skąd brać części (z używanych aut często są dosyć zużyte albo całkiem niesprawne)

Obudową zająłem się przy okazji przeglądu świec, no i po wyczyszczeniu świec... zrobieniu obudowy, rzecz jasna wrażenia z jazdy zdecydowanie się poprawiły, ale najważniejsze zadanie termostatu to zmniejszenie zużycia paliwa przy zimnym silniku , niestety może mieć też wpływ na wyższą temperaturę silnika, jeżeli wlot zimnego powietrza nie będzie się otwierać.

» Termostat cieczy chłodzącej
2012-05-17
Chciałem się podzielić swoim bardzo cennym spostrzeżeniem, jako ktoś kto sporo dłubie przy autkach , zauważyłem że bardzo newralgicznym punktem silnika fiatów, lancii czy alfy jest termostat, w większości tych aut jest ten sam termostat (zawsze rozbawia mnie jak sprzedawca w sklepie motoryzacyjnym wypytuje się o dokładne dane auta... numer nadwozia , jakby faktycznie tych termostatów sprzedawali dziesiątki różnych - podobnie sprawa tyczy się innych części zastosowanych w wielu autach)

Najważniejsze!!! cena termostatu chyba nie jest wysoka, w tej chwili widziałem cenę na poziomie 30 zł za nowy termostat z uszczelką, dziwi mnie tylko że są sprzedawcy na allegro którzy próbują sprzedać używany termostat drożej niż nowy. Widziałem też dostępny sam wkład termostatu , jednak cena nie była kusząca (warto dobrze poszperać po internecie i zrobić wywiad po lokalnych firmach przed zakupem)

Problem zaczyna się kiedy autko ma już kilka latek, zaniedbujemy kontrolę jakości płynu chłodniczego, z jakichś względów ubytki płynu nadrabiamy wodą, przychodzą mrozy, potem upały... i niestety uszczelki w termostacie nie wytrzymują.
Dbanie o dobrą jakość płynu procentuje również dobrym działaniem pompy wodnej.
Myślę że niezależnie co się dzieje termostat warto wymieniać termostat systematycznie , niestety nie wiem po ilu latkach, ale może po 5-6 a może raz na 3 latka.. tak jak przydatność ma płyn chłodniczy. Cena termostatu to ok 100 zł, ale uwierzcie, że jego niesprawność ma ogromny wpływ na przegrzewanie się silnika, a co za tym idzie najczęściej koniecznością wymiany uszczelki pod głowicą.

są dwie główne usterki:
1. najgroźniejsza - termostat się blokuje zamknięty, dzieje się tak zazwyczaj bo uszczelki "pęcznieją"
2. uszczelka główna się rozpada.. zanieczyszcza płyn i powoduje złe działanie termostatu

Szkoda że producent termostatu zastosował w nim uszczelki, bo tak na prawdę bardzo szczelne przyleganie termostatu w pozycji zamkniętej nie jest niezbędne.
Rozumiemy intencje - samochód nie może być bezawaryjny, bezobsługowy - więc do roboty panowie i panie , nie pozwólmy na szybsze zużywanie silnika.

Wymiana nie jest kłopotliwa , spuszczamy płyn chłodniczy , poluzowujemy opaskę węża, odkręcamy dwie śrubeczki (10) i z wyczuciem odrywamy termostat.
miejsce przylegania termostatu trzeba dobrze oczyścić.. i to jest najtrudniejsze zadanie, nowy termostat ma w komplecie uszczelkę, niektórzy dodatkowo stosują uszczelnienie silikonowe. Przykręcamy termostat, zakładamy wąż, zaciskamy mocno opaską i gotowe, nawet się nie zmęczymy. Na koniec nie zapomnijmy uzupełnić płyn chłodniczy. Otwieramy ogrzewanie w autku, odpalamy silnik i czekamy aż silnik nagrzeje się tak by załączał się wentylator chłodnicy a w zbiorniczku przestaną się pokazywać bąbelki. Czasami warto dodatkowo odpowietrzyć układ chłodzenia (szczególnie w przypadku instalacji gazowej, lub gdy słabo działa ogrzewanie)
ustawiamy autko na małym wzniesieniu odpalamy, czekamy aż się nagrzeje i delikatnie odkręcamy śrubkę odpowietrzającą, czekamy aż zacznie wydobywać się ciągły strumień płyny. Robimy to ostrożnie by się nie poparzyć, warto też podłożyć jakiś pojemniczek do którego będzie skapywać płyn, gdy postawimy autko na równej nawierzchni sprawdzamy i ewentualnie uzupełniamy płyn. Nie nalewamy płynu pod sam korek, wystarczy że lekko zakrywa poziom minimum (chyba że z jakichś powodów już mamy ubytki płynu, wtedy nalewamy troszkę więcej)

Gotowe, szerokiej drogi :)

12.06.2012
No i narodziłem się na nowo, dzisiaj złożyłem silnik uno 1000 fire , lata jak marzenie a na razie go oszczędzam, chociaż już niechcący kilka razy ruszyłem z piskiem :)
To długa historia ale wiele się nauczyłem i najważniejsze nikomu nie wierzyć wszystko robić samemu albo chociaż sprawdzić.
W sumie praca ciężka, ale praktyka czyni mistrza, a doświadczenie najlepszym nauczycielem.
Martwi mnie jedna rzecz, producenci coraz bardziej nas olewają termostaty na których pisze 87stopni otwierają się przy stu... a nikt tego nie sprawdza bo po co... "nowe, ma działać" te na 82 stopnie często też się otwierają przy 100 stopniach, więc lanie wody do chłodnicy lepiej sobie odpuścić.


  Na skróty - mapa serwisuKlubowiczów: 3309 
Wszystkie prawa zastrzeżone (c) 2004-2012 Uno Klub Polska.
Zabrania się kopiowania materiałów z tej strony bez pisemnej zgody Redakcji fiatuno.pl.
Design i wykonanie - Messer